Do samotnej podróży trzeba dorosnąć. W głowie i w sercu. Wyjeżdżając w pojedynkę po raz pierwszy w moim życiu, nie tylko jechałam po nowe doświadczenia, miejsca i przygody, ale również z nadzieją na znalezienie odpowiedzi na dwa najważniejsze dla mnie pytania: 'kim jestem?’ i 'czego chcę?’.
W pierwszą samotną wyprawę z plecakiem pojechałam do Ameryki Południowej. Spędziłam kilka tygodni, głównie w Brazylii, z krótkimi wypadami do Argentyny i Paragwaju. To była wyjątkowa podróż. Choć tę decyzję odkładałam sporo czasu. I to nie dlatego, że mogłabym sobie nie poradzić, zgubić się, czy nie dać sobie rady – wiedziałam, że dam. Bycie samej ze sobą przez tyle dni, samej ze swoimi myślami i emocjami, przysparzało wiele obaw. Z jednej strony mnie korciło, z drugiej długo zwlekałam. To było wyzwanie, szczególnie w takim kraju jak Brazylia: ZIKA, przestępczość, kradzieże – znaków zapytania było sporo.. ale…zrobiłam to, by przeżyć podróż zupełnie inaczej i przełamać swoje bariery. Dziś, uważam, że było to wspaniałe doświadczenie, dające mi przepustkę do kolejnego etapu w dorosłym życiu.
Oto kilka moich refleksji, którymi chciałabym Was zachęcić i zmotywować do podróży, drogie Kobiety : ) Mam nadzieję, że po tym artykule pomyślicie: 'Dam radę!’ i wejdziecie w wyszukiwarkę lotów.
MĄDRA, PIĘKNA I WARTOŚCIOWA KOBIETO: NIE ZWLEKAJ ! WYJEDŹ W PODRÓŻ, BO ŻYCIE NIE CZEKA, TYLKO UCIEKA JAK SZALONE!
1. SAMOTNOŚĆ NIE BOLI
Nie bój się samotności! W podróży zyskuje ona zupełnie inny wymiar. Żadna z nas nie lubi czuć się samotna. Nawet w życiu zagorzałych singielek, nade wszystko ceniących sobie wolność, niezależność i samorealizację (też taką byłam przez kilka lat) przychodzą momenty pustki i potrzeby duchowej bliskości z drugim człowiekiem. Wyjeżdżając w pojedynkę z plecakiem obawiałam się najzwyczajniejszego w świecie smutku. I wiecie co? Nie było mi smutno ani przez chwilę. Nawet jeśli przez kilkanaście godzin byłam sama w drodze albo z nikim nie rozmawiałam, cieszyłam się każdą minutą na drugim końcu świata.
2. ODKRYJ SIEBIE
Samotny pobyt w zupełnie innym kraju, przestrzeni i kulturze, to idealny czas na refleksje i poznanie samej siebie. Siedząc na wzgórzu z widokiem na Rio de Janeiro albo leżąc na Copacabanie miałam wystarczająco dużo czasu na rozmyślanie. Przewartościowałam sporo spraw, uświadomiłam sobie kto i co jest dla mnie tak naprawdę ważne. Taka podróż to dobry moment w naszym życiu, by zrozumieć albo chociaż umieć nazwać, co Cię w pełni uszczęśliwia, czego szukasz i czego potrzebujesz… To też sprawdzian dla naszej osobowości. Bycie zdaną tylko na siebie, czasami umożliwia nam odkrycie umiejętności o jakich wcześniej nie miałyśmy pojęcia. Można przepracować wiele własnych ograniczeń i słabości. A z bardziej przyziemnych spraw? To idealny czas na nadrobienie zaległych książek, przemyślenie kilku projektów albo spisanie planu na kilka najbliższych miesięcy.
3. WIDZISZ WIĘCEJ, CZUJESZ MOCNIEJ
W podróży w pojedynkę stajesz się jeszcze bardziej otwarta na świat. Wszystko co Cię otacza, widzisz jak pod mikroskopem. Masz tylko siebie i cały świat. Z tą otwartością idzie w parze także większa roztropność, rozsądek i rozwaga. Poczucie odpowiedzialności rośnie, bo przecież możesz polegać tylko na sobie. Zawsze podczas podróży poznaję sporo ludzi, ale najwięcej poznałam ich gdy byłam sama. Każdego dnia w Brazylii zawierałam mnóstwo znajomości, poza oczywiście masą poznanych w hostelach ludzi. Niektórzy mieszkańcy albo przyjezdni z różnych kontynentów, podchodzili i przysiadali się przy posiłkach, zaczynali rozmawiać w parku czy na plaży. Pewien brytyjski dziennikarz (tłumaczyć chyba nie muszę dlaczego od razu się polubiliśmy : ) ) z Hollywood, grupa studentów z Argentyny, z którymi mam kontakt do dziś, dwie fantastyczne dziewczyny z Izraela, to tylko garstka ciekawych znajomości, które niejednokrotnie przeradzały się w wielogodzinne rozmowy pod gołym niebem z caipirinhą w ręku.
4. W TOBIE SIŁA
Organizacja wyjazdu w pojedynkę uskrzydla. Gdy poradzisz sobie sama ze wszystkim i wrócisz do domu, poczujesz, że możesz przenosić góry. Podróżowanie to siła napędowa – do życia, do samorealizacji, do stawiania sobie kolejnych celów. Poczucie motywacji i poziom endorfin po takiej wyprawie wymykają się spod kontroli : )
5. NIC NIE MUSISZ, WSZYSTKO MOŻESZ
Synonimem samotnej podróży jest wolność absolutna! Robisz co chcesz, śpisz do której chcesz, jesz kiedy chcesz, rozmawiasz z kim chcesz – czy to nie cudowne? Zero podporządkowania się grupie albo drugiej osobie, zero konieczności kompromisów. To bezcenne momenty, biorąc pod uwagę, że powrót z podróży równa się z powrotem do rzeczywistości pełnej schematów, ról społecznych i obowiązków. Kiedy podróżujesz sama, poznajesz świat na Twoich zasadach!
Jeśli wciąż, Wam – kobietom wydaje się, że to nie jest odpowiedni moment, to być może macie rację. Do podjęcia takiej decyzji czasami potrzeba więcej czasu. Jeśli chęć wyruszenia samej w świat drzemie w Was, ale jeszcze jest schowana w zakątkach Waszej świadomości, to w końcu przyjdzie taki dzień, gdy obudzicie się rano i pomyślicie: „To dziś nadeszła pora, by kupić bilet tylko dla mnie”.
Ale jeszcze raz chcę Wam to powiedzieć, od serca:
MĄDRA, PIĘKNA I WARTOŚCIOWA KOBIETO: NIE ZWLEKAJ ! WYJEDŹ W PODRÓŻ, BO ŻYCIE NIE CZEKA, TYLKO UCIEKA JAK SZALONE!
Enjoy! 🙂