Nowy model OM-D E-M5 Mark III trafił w moje ręce miesiąc temu podczas światowej premiery Olympusa w Austrii. Najpierw testowałam go w jesiennym anturażu z Alpami w roli głównej. Zaś kilka dni temu wróciłam z Jordanii, gdzie chciałam sprawdzić głównie większe możliwości w filmowaniu. Poniżej moja opinia oraz efekty – film, a także zdjęcia bez obróbki! I coś jeszcze… 🙂

NOWY APARAT, KTÓRY ZABIERAM W PODRÓŻE

A teraz od początku.

Otóż nowy model aparatu jest z grupy modeli OM-D. Do tej pory swoje podróże fotografowałam aparatem  OM-D E-M10 Mark III. W linku TUTAJ możecie zobaczyć opis poprzedniego aparatu, moją opinię i zdjęcia jakie nimi wykonałam. 

Wygląda on tak:

Natomiast najnowszy model OM-D to aparat OM-D E-M5 Mark III – wygląda niemalże tak samo (jest lekki, kompaktowy), ale daje nowe, większe możliwości.

CO NOWEGO W MODELU OM-D E-M5 MARK III?

FILMOWANIE:

Rozpocznę od aspektu, który dla mnie ma ostatnio najistotniejsze znaczenie – FILMOWANIE. Staram się rozkręcić Youtuba i coraz więcej nagrywam w podróżach. Nowy OM-D świetnie się do tego nadaje, znacznie lepiej radzi sobie, niż poprzedni model. Nie dość, że zapewnia lepszą jakość i ostrość, to trzeba docenić go także za stabilizację obrazu. Gimbal okazał się zbędny podczas kręcenia filmu z Jordanii, który wrzucam Wam poniżej.  W Austrii wraz z blogerami i vlogerami z całej Europy, robiliśmy testy. Faktycznie np. podczas mówienia i nadejścia na kamerę, osoba w kadrze ani razu nie wyszła z ostrości. Aparat cały czas fokusował się na obiekcie i dobrze radził sobie z filmowaniem dynamicznego ruchu (np. biegnące dziecko, czy zwierzę). Mówiąc bardziej fachowo zawdzięcza się to autofokusowi z detekcją fazy. Oznacza to, że autofokus radzi sobie szybciej, szybciej ostrzy obraz i lepiej sobie radzi w trudnych warunkach, np. kiedy mamy kiepskie światło.

Na szczęście dołożono w tym modelu to, czego nie było w niższych modelach – wejście na mikrofon lub rejestrator dźwięku. Można śmiało nagrywać tym aparatem vlogi, filmy, relacje. Warto jeszcze wspomnieć o jednej opcji. W tym modelu możliwe jest nagrywanie w trybie flat, czyli trybie „bez koloru”, który pozwoli na dowolną i jednolitą kolorkorekcję na montażu.

Film z Jordanii nagraliśmy w następujących ustawieniach: FHD SF 60P (graliśmy w 60ciu klatkach), w trybie flat (kolory nałożyliśmy w postprodukcji). Podczas nagrywania i fotografowania na obiektywach mieliśmy filtry ND, czyli tłumacząc najprościej – filtry działające jak „okulary słoneczne” dla obiektywu. Użyliśmy następujących obiektywów:

• M.Zuiko 12-100 mm f:4 PRO – sprawdził się do ujęć panoramicznych, planów ogólnych i totalnych;
• M.Zuiko 25 mm f:1.2 PRO – polecam do bliskich planów, portretów i detali, szczególnie jeśli chcecie bawić się ostrością i robić ujęcia z małą głębią.

JAKIE ZDJĘCIA ROBI NOWY APARAT OLYMPUSA?

Postanowiłam wrzucić do tego tekstu zdjęcia, które nie uległy obróbce. Tak, byście się mogli realnie przekonać, jakie możliwości daje nowy model. Pierwszą porcję zdjęć wykonałam w Kitzbühel w Austrii – światowej stolicy narciarstwa. To urocze miasteczko, gwarantujące piękne górskie widoki, także jesienią, gdy Alpy mienią się wszystkimi odcieniami czerwieni i żółci. Druga porcja zdjęć to surowe ujęcia z Jordanii. Spodziewajcie się klimatów pustynnych.

Zdjęcia, które zobaczycie w innych wpisach na blogu, czy na moim Instagramie nie wymagaly żadnej drastycznej obróbki. Oczywiście, by zdjęcie wyszło dobre, niezbędny jest odpowidni obiektyw, nasza wyobraźnia, wrażliwośc i dobre światło. (Zdjęcia najlepiej wychodzą o wschodzie słońca, popołudniu, gdy słońce jest niżej, a najgorzej fotografuje się w południe. Wtedy słońce jest w zenicie, jest bardzo ostre światło i wysokie kontrasty. To właśnie wtedy tworzy się efekt tzw, pandy. Gdy chcemy np. zrobić portret (mamy zacienione oczy albo drugą brodę na dekolcie :)) Dobry sprzęt to też nie wszystko. Żeby wykorzystać jego możliwości, trzeba po prostu je poznać! 🙂

Ja najczęściej fotografuję na trybie P – za pomocą pokręteł robię korektę ekspozycji i przesłony. 

Pozostając jeszcze chwilę w trybach fotografowania – w nowym Olympusie jest dodatkowo funkcja B, czyli wyciągnięcie na osobną pozycję na pokrętle specjalnych trybów Olympusa do zabawy z długimi czasami naświetlania. Przydaje się do nocnych zdjęć i „malowania światłem”.

CO POZA TYM?

• Aparat jest uszczelniony i bardziej odporny na wstrząsy. Oznacza to, że można korzystać z niego w trakcie deszczu, ponieważ odporny jest na zachlapania. Jednak to nie oznacza, że jest wodoodporny. Nie nurkujcie z nim bez specjalnej obudowy! 🙂
• Nowość – możliwość ładowania baterii aparatu przez USB
• W tym modelu ekran jest obracany – podczas pracy można go obrócić dowolnie i mieć podgląd obrazu.

 

W razie pytań, śmiało piszcie! 🙂

Enjoy! 🙂