Czy nasze życie musi być idealne? Nie musi. Ale dzięki odwadze i wierze w samego siebie, może być dobre i jeszcze lepsze. A nic nie poprawia tak jego jakości jak podróże i odkrywanie świata po swojemu.
Kiedy przeprowadziłam się do Warszawy, co chwilę słyszałam od znajomych, że ktoś chodzi na terapię. Po kilku tygodniach miałam wrażenie, że cała stolica ma swojego terapeutę. Czy istnieje aż tylu terapeutów? – myślałam.
Uświadomiłam sobie, że od ponad dziesięciu lat, mam swoją własną terapię, dobrą na wszystko. Działa długofalowo i od pierwszej wizyty. Nazywa się krótko i zwięźle – PODRÓŻE. Niesie ze sobą pewne ryzyko – gdy ją zaczniesz, nigdy nie skończysz.
Podróże pomagają znaleźć odpowiedź na dwa najważniejsze pytania: kim jestem? i czego chcę? To studnia inspiracji… bez dna. Najlepsza inwestycja w samego siebie. Synonim wolności i możliwości bycia sobą na sto procent. Podróże otwierają umysł i serce na drugiego człowieka.
W kolejnych postach wraz z gwiazdami, podpowiem Wam, jak być podróżnikiem, a nie tylko turystą; jak zacząć podróżować na własną rękę; w jaki sposób zorganizować wyjazd; gdzie kupić bilet i jak odnaleźć się na drugim końcu świata! : )
Dajcie mi tylko chwilę, żebym mogła na dobre zadomowić się w blogosferze : ) Tymczasem wyruszam w krótką podróż do Włoch.
PS. o kilkudniowych wypadach też Wam opowiem i doradzę! : )