Jeśli zastanawiacie się, jaki aparat kupić na wakacyjny wyjazd albo chcielibyście robić bardziej profesjonalne zdjęcia, to ten tekst jest dla Was! Nie jestem w stanie zliczyć ilości pytań dotyczących tego, czym robię zdjęcia, co to za model, jaka cena, czy jestem zadowolona… i tak dalej. Poniżej wszystko wyjaśniam. Poza pigułką mam dla Was specjalny rabat!
W ubiegłym roku rozpoczęłam przygodę z aparatem marki Olympus. Dokładnie z bezlusterkowcem OM-D E-M10 Mark III. O tym, że zabrałam go w długą podróży do Azji, zadecydowało kilka czynników. I jak się okazało podczas samej podróży, to był słuszny wybór. Myślę, że sprzęt ten przyda się zarówno mniej profesjonalnym użytkownikom, którzy chcą po prostu zrobić fajne foty na wakacjach, ale jest to również wstęp do bardziej profesjonalnej fotografii. Do tego małego aparatu można dokupić naprawdę sensowne obiektywy, które zrobią zdjęcia jak żyleta. I co więcej, istnieje taki obiektyw, który nadaje się do wszystkiego i nie wymaga ciągłej wymiany, gdy zmieni nam się koncepcja zdjęcia. Ale o tym za chwilę.
Tym małym, niepozornym aparatem wykonałam masę świetnych zdjęć, które przypominam Wam poniżej:
OM-D E-M10 MARK III zalety:
- Rozmiar i waga – lecąc z bagażem podręcznym, nie mogłam sobie pozwolić na to, by sprzęt wypełnił większą część mojego plecaka. Aparat OM-D E-M10 Mark III jest mały i lekki, bardzo poręczny, zamiast ciążyć i uwierać, raczej zdarza się zapomnieć, że w ogóle go masz na szyi czy ramieniu.
- Tryby fotografowania – poza manualnymi ustawieniami parametrów, w aparacie jest świetnie funkcjonujący tryb auto, który sprawdza się w trudnych warunkach. Jak wiadomo w upalnych i trudnych miejscach, czasami wręcz nie da się porządnie ustawić aparatu. Człowiek nic nie widzi, piasek leci w oczy, a słońce oślepia. Wtedy tryb automatyczny robi za nas robotę, autofokus działa bardzo szybko, można mu zaufać.
- Ekran dotykowy – często okazuje się ratunkiem w powyżej opisanych warunkach, gdy trudno ocenić nam jakość kadru przez elektroniczny wizjer. Ekran dotykowy odchyla się, co ułatwia nam robotę.
- Nagrywanie filmów – byłam ciekawa jak ten mały niepozorny aparat poradzi sobie z nakręceniem vloga i muszę powiedzieć, że jakoś obrazu jest świetna. I mam tu na myśli nie tylko plastykę obrazu, ale również stabilizację. Można nagrywać w 4k, w automacie, a efekty są naprawdę dobre.
- Tryb nocny – nim jestem zachwycona. Zrobienie dobrego zdjęcia w nocy, to sztuka. Większość aparatów wymaga statywu, a zrobienie ostrego zdjęcia z ręki bywa niemożliwe. Olympus zaskoczył mnie bardzo pozytywnie trybem nocnym PORTRETOWYM. Bez większego wysiłku zrobiłam wiele świetnych ujęć w środku nocy, w otoczeniu wielu ludzi, świateł i elementów kadru. Zobaczcie sami, co ten aparat potrafi wyczarować:
OM-D E-M10 Mark III wady:
- Zoom – czasami brakowało mi większego zoomu, ale to dlatego, że byłam przyzwyczajona do wcześniejszego aparatu z bardzo długą lufą. No i fakt, nie miałam odpowiedniego obiektywu, by robić zbliżenia. Miałam zbyt ograniczony bagaż, by pozwolić sobie na dodatkowe obiektywy.
- Mikrofon – wprawdzie dźwięk filmów został nagrany bez zarzutu, jednak mogłoby być lepiej, gdybym miała szansę na podpięcie mikrofonu. Takiej możliwości nie ma niestety w tym modelu.
A teraz moja perełka…
OBIEKTYW DO WSZYSTKIEGO!
Do Kazachastanu zabieram ze sobą obiektyw M.Zuiko ED 12-200MM F3.5-6.3, który ma ponad 16-krotny zoom.
(to tak odnośnie punktu nr 2 w akapicie wady :))
Jest jeden absolutnie niepodważalny argument, potwierdzający słuszność tego wyboru: M.Zuiko ED 12-200MM TO OBIEKTYW DO WSZYSTKIEGO. Można nim zrobić zarówno panoramiczne zdjęcia krajobrazu, detal, portret, czy z daleka uchwycić biegnące zwierzę albo samochód w ruchu. Jestem tym faktem podekscytowana, bo to najporządniejszy obiektyw jaki w życiu miałam. I co ważne, ja bardzo nie lubię w środku dżungli albo w 40sto stopniowym upale zmieniać obiektywów, by zrobić dobre zdjęcie. W tym przypadku, już nie muszę! Obiektyw, jak na taką dobrą lufę, jest lekki, łatwo się go wymienia (jeśli ktoś się jednak zdecyduje na kilka obiektywów), jest odporny na kurz, zachlapania i nadaje się do każdych warunków pogodowych. Jego obsługa jest bardzo prosta i intuicyjna.
…i teraz suprajs! 🙂
DLA CZYTELNIKÓW TRAVELOVER RABAT!!!
Z okazji mojej podróży do Kazachstanu, tylko do 15. LIPCA 2019 na hasło: travelover ( z małych liter ) otrzymacie 15% rabatu, nie tylko na mój aparat i obiektyw, ale na cały asortyment marki Olympus!
Ale to nie koniec…