Gdy pięć lat temu po raz pierwszy przyleciałam na Bali byłam nieco zdezorientowana. Przepraszam bardzo, ale TO jest to rajskie, piękne Bali? TO jest marzenie co drugiej mojej koleżanki i miejsce, dla którego ludzie rzucają wszystko? Rozczarowanie. Tak można skwitować moje odczucia po pierwszej wizycie na Bali.
Dziś ciocia Patrycja wyjaśni Wam jakie błędy popełniła, ku przestrodze oczywiście! 🙂 A na końcu tekstu przygotowałam dla Was listę miejscówek na Bali, które moim zdaniem warto zobaczyć.
JAKICH BŁĘDÓW NIE POPEŁNIĆ NA BALI?
Ja popełniłam ich kilka.
1. Nie jedź do Kuty
Po pierwsze trafiłam do Kuty – balijskiej wersji polskiego Mielna, gdzie zamiast pijanych Polaków cała masa pijanych Australiczyków. O Kucie nawet mieszkańcy Bali nie wypowiadają się pochlebnie. Sami twierdzą, że to miejsce zepsute, które zepsuło nawet lokalsów. Jednym słowem melanż i grzybki halucynki co dwa kroki. Ani tam ładnych plaż, ani spokoju, ani pięknych widoków. Jedyne co, w Kucie są naprawdę dobre fale i warunki do surfowania. I chyba tylko dlatego, te pięć lat temu zostałam tam przez kilka dni. Uczyłam się surfować, znalazłam naprawdę fajnego instruktora i do dziś miło wspominam poranki na desce. Oczywiście jak na 23-latkę przystało, trochę poimprezowałam… ale bez grzybów! Żeby była jasność! 🙂
2. Weź skuter i ruszaj przed siebie
Nie mam pojęcia, co ja miałam wtedy w głowie i dlaczego wówczas nie pojechałam na północ i w okolice Ubudu, by zobaczyć TO Bali… Krainę pełną wodospadów, pięknych świątyń, gdzie zza wysokich palm wyłaniają się huśtawki z widokiem na schody usłane kwitnącym ryżem. Zbyt szybko się poddałam i uciekłam z Bali na Lombok, który notabene uwielbiam i gdzie naprawdę odpoczęłam ciesząc oko pięknymi, pustymi plażami.
3. Zostań w Ubudzie kilka dni
A najlepiej uczyń z Ubudu bazę wypadową. Wypożycz skuter i śmigaj codziennie gdzie indziej! Z perspektywy czasu uważam, że zdecydowanie zbyt mało czasu spędziłam w Ubudzie za pierwszym razem. Co mnie ominęło? O tym poniżej.
BALI – MIŁOŚĆ OD DRUGIEGO WEJRZENIA
POWRÓT NA BALI I WIELKIE WOW
Nie przypominam sobie drugiego takiego miasta na szlaku moich podróży, w którym duch sztuki i orientu unosi się na każdym kroku. Ubud jest jednym wielkim dziełem sztuki, to świątynia artystów i kwintesencja balijskiej kultury – wyjątkowej na tle innych indonezyjskich wysp. Pełno tu ręcznie wykonanych ozdób, biżuterii, naczyń, ubrań i akcesoriów domowych. Żaden to festiwal chińszczyzny z ułożonymi koralikami w napis „Bali”, ale ręczna i żmudna robota mieszkańców. Wracając na Bali po latach, zupełnie inaczej spojrzałam na sam Ubud i jego okolice. Bardziej doceniłam tropikalną roślinność, chodziłam do ośrodka spirytualnego na jogę i medytację, odkryłam świetne miejsca z jedzeniem, którym przyświecają idee eko, wegan czy zero waste. Dziś można w Ubudzie znaleźć masę wegetariańskich albo wegańskich knajpek i kawiarni. Znalazłam niejedną lodziarnię, serwującą wegańskie lody z organicznych produktów o najrozmaitszych smakach, takich jak awokado, czy mango. Jeśli ktoś restrykcyjnie przestrzega diety wege czy nie spożywa glutenu, to kompletnie nie musi się stresować, że będzie miał problem ze znalezieniem odpowiednich posiłków.
NUSA PENIDA
Wypad na Nusa Penidę chodził mi po głowie już podczas pierwszej wizyty na Bali i po raz kolejny, nie mam pojęcia dlaczego wtedy nie zrealizowałam tego planu. Uważam, że Nusa Penida to absolutne must see! Polecam popłynąć na tę wyspę chociaż na jeden dzień. Emocje przeogromne i widoki nieziemskie. Człowiek staje i nie wie co powiedzieć, bo rozpościera się przed nim taki krajobraz:
LISTA MIEJSC, KTÓRE POLECAM 🙂
Ubud:
- małpi gaj – Monkey Forest
- stary market
- świątynia Saraswati Temple
poza Ubudem:
- tarasy ryżowe Tagalalang (tu możliwość skorzystania z huśtawki)
- świątynia Pura Tirta Empul – hinduistyczna świątynia, gdzie można zobaczyć oraz przeżyć na własnej skórze rytualną kąpiel
- hinduistyczna świątynia Gunung Kawi Sebatu
- wulkan Agung (najwyższy szczyt Bali) i Pura Besakih – najwyżej położona świątynia na wyspie (1500 m n.p.m.)
wodospady:
- Tibumana – mało popularny wśród turystów
- Tegunungan
- Kanto Lampo – chyba najbardziej popularny i instagramowy wodospad
- Nungnung
- Goa Rang Reng
Enjoy! 🙂