Akcja #trashtag podbija świat! Nie zasnęłabym spokojnie, gdybym i ja nie włączyła się w ten pożyteczny ruch! A za mną poszliście i Wy – czytelnicy i obserwatorzy! 🙂 O co chodzi i co znaleźliśmy nad Wisłą?
W końcu jakiś pożyteczny trend w Internecie!🙂 #trashtag challange polega na tym, że ludzie znajdują zaśmiecone miejsca w swoim najbliższym otoczeniu, robią temu miejscu zdjęcie, następnie SPRZĄTAJĄ je, robią kolejne zdjęcie i wrzucają do sieci! Ludzie na całym świecie sprzątają lasy, ulice, plaże, przestrzenie miejskie – genialne! To jest trend! Tym można się chwalić!🙂 Moda na sprzątanie opanowała, dosłownie, cały świat. Każdego dnia przybywa zdjęć z hasztagiem #TRASHTAG z najróżniejszych zakątków – od Australii, Rosji, Algierii, Ugandy, Macedonii, po Karaiby i Stany Zjednoczone. Oczywiście trend dotarł również do Polski. W Internecie możecie przeczytać relacje ze sprzątania w Pile, Szczecinku, Poznaniu, Lublinie, czy Warszawie.
#TRASHTAG – A JAK TO SIĘ ZACZĘŁO?
Przez przypadek i pewnie ku zaskoczeniu autora wpisu na Facebooku. Byron Romanz z Arizony z początkiem marca opublikował na swoim profilu zdjęcia: zaśmieconej leśnej polany oraz tej samej, ale posprzątanej polany wraz z workami pełnymi śmieci. Opis zdjęć skierował do młodzieży. Rzucił im wyzwanie pisząc, że jeśli nastolatkom się nudzi, to niech zrobią coś pożytecznego, posprzątają i tym się pochwalą. Lawina ruszyła. Post udostępniono ponad 350 tys. razy, a na Twitterze, Facebooku, Instagramie zawrzało!
#TRASHTAG NAD WISŁĄ
Kilka dni temu rzuciłam hasło na swoim Instagramie, że 6. kwietnia o 11:00 idę sprzątać wybrzeże Wisły w Warszawie. Wskazałam konkretną lokalizację zbiórki i godzinę. Dodałam, że kto ma ochotę, niech wpada. Kupiłam worki nadające się do recycylingu, zapas rękawiczek i ruszyłam po sobotnim śniadaniu nad Wisłę. I co? I oczywiście jak zwykle nie zawiedliście! 🙂 Zebrało się w sumie 15 osób! To była mocna ekipa dziewczyn i dwóch rodzynków reprezentujących męskie grono. Każde ręce do pracy się przydały, bo uwierzcie mi, było co zbierać. Byliśmy w szoku, co i w jakiej ilości ludzie są w stanie wyrzucić nad Wisłą. Zebraliśmy totalny misz masz: od pozostałości po imprezowiczach w postaci butelek, puszek, paczek po papierosach, strzykawek, przez rzeczy zostawione przez bezdomnych, aż po sterty reklamówek, worków i opakowań po słodyczach. W sumie ponad 20 worków, stare łóżko i rury.
CZY TRZEBA ZGŁASZAĆ AKCJĘ I CO ZE ŚMIECIAMI?
Tuż po wyznaczeniu terminu wspólnego sprzątania zadzwoniłam do Urzędu Miasta w Warszawie i zapytałam, czy taką akcję należy zgłosić. Otóż NIE. Każdy, kto tylko ma ochotę i czas, może pójść do lasu, czy do parku z workiem i pozbierać trochę śmieci.
Druga moja wątpliwość dotyczyła śmieci – w pobliżu wyznaczonego miejsca nie było śmietników, ani żadnych kontenerów. I tu na pomoc przyszła Pani z urzędu, która skontaktowała mnie z pracownikiem Zarządu Zieleni. Napisałam maila z dokładnym adresem i godziną zebrania odpadów. Punktualnie o 14:00 w sobotę w wyznaczone miejsce przyjechali pracownicy i zabrali wszystkie worki.
Jeśli spodziewacie się dużej grupy uczestników akcji #trashtag w Waszym mieście, proponuję zrobić to samo.
TRASHTAG, TO NIE TYLKO ŚMIECI, TO EDUKACJA I PRZYKŁAD
Akcja #trashtag to dowód na to, że można lansować dobre i mądre trendy w Internecie, można edukować, uświadamiać. Chwalenie się sprzątaniem naszej planety, to zdecydowanie pożyteczniejsza moda, niż chwalenie się podniesionymi w Photoshopie pośladkami. Doceniam i jeszcze raz dziękuję wszystkim, którzy w sobotę dołączyli do akcji. Wiem, że mogliście spędzić to słoneczne przedpołudnie na milion sposobów. A jednak chciało Wam się przyjść nad Wisłę, ubrać rękawiczki, wziąć worek i sprzątać po innych ludziach. 🧡Jesteście przykładem!
***
A o akcji #trashtag mówiłam m.in. w programie „Mamma Mia” w Polsat Rodzina. Zapraszam do oglądania w sobotę 12. kwietnia o godzinie 9:00 i 22:00.
PS. Jeśli posprzątaliście w Waszym mieście, piszcie, dajcie znać w komentarzach albo na Instagramie! 🙂
Enjoy! 🙂