Nie jestem zwolennikiem podążania w podroży za kadrami. Tylko za kadrami. Wolę być i czuć, a potem zrobić zdjęcie. Ale dostałam tyle wiadomości o miejscówki do zdjęć na Bali, że ten post musiał się zdarzyć! Zaczynamy! 🙂
Bali można pokochać albo się nim rozczarować. Można poczuć tutaj harmonię z naturą, kompletnie się wyciszyć, czemu sprzyjają lokalne ośrodki jogi i medytacji oraz dżungla. Ale można również poimprezować w surferskim, pełnym beach barów Seminyaku. Na Bali zobaczycie puste, dzikie plaże, ale możecie trafić do miejsc, gdzie więcej będzie turystów i plastiku, niż piasku. Znajdziecie tu masę unikatowych świadectw baliskiej kultury i tradycyjną kuchnię, a jednocześnie dizajnerskie, skandynawskie, boho knajpki z wege jedzeniem. Jednak bez względu na to, czy zaszyjecie się w dżungli, czy wejdziecie do świątyni albo pojedziecie do beach baru, istnieje jeden wspólny mianownik: Bali jest cholernie fotogeniczne! 🙂
1. SKINNI PIZZA & POOL BAR w Ubudzie
Coś dla miłośników różu, flamingów, kaktusów i kolorwych smothie. Świetny bar nad basenem i restauracja w jednym, okraszone różowymi baldachimami i poduszkami. Skinni Pizza leży tuż przy centrum Ubudu.
2. EL MEXICANO w Ubudzie
W jednej z uliczek w centrum Ubudu znajduje się meksykańska knajpka El Mexicano. Zdobią ją mozaiki wyłożone na podłodze, miętowy bar i kolorowe ściany. Chociaż sam parter oferuje ładne kadry, polecam wejść na pierwsze piętro – tam potowarzyszą Wam nie tylko ciekawe lampy, krzesła i podłoga, ale również malowidło z Fridą Kahlo w roli głównej.
3. UNION w Ubudzie
Tu odnajdziecie zdecydowanie bardziej balijskie klimaty – sofy vintage w kolorach ziemi, dużo zielonych roślin i bambusa. A do tego pyszne jedzenie! Polecam sałaty i bowle! Tu także, zanim wybierzecie stolik i kadr, polecam wejść na taras piętro wyżej.
4. TROPICOLA w Seminyaku
Totalnie niebalijski, ale odjechany beach bar ze świetną muzą serwowaną z konsoli dj, znajdującego się tuż nad basenem. Tropicola klimatem przypomina raczej kalifornijski spęd dla młodzieży z college’u, ale w tym właśnie jej urok. Można tam spędzić cały dzień. Opalać się, pływać, wypić kawę, drinka, zjeść, a wieczorem potańczyć. Jeszcze słowo o jedzeniu. Bez żadnej przesady: zjadłam tu najlepsze kalmary w życiu. Spójna koncepcja tego miejsca ma swoje odbicie w każdym szczególe. Nawet w toaletach i uniformach obsługi.
5. LA PLANCHA w Seminyaku
Kwintesencja atmosfery panującej w Seminyaku – dobra muzyka, kolorowe pufy na plaży, drinki z parasolką i setki młodych ludzi chilluących po całym dniu surfowania, opalania się i śmigania po wyspie skuterkiem.
6. BALIJSKIE GNIAZDA I HUŚTAWKI
Zarówno podczas mojego majowego, jak i lutowego tripu po Bali, otrzymywałam mnóstwo pytań o słynne balijskie huśtawki i gniazda. Nie ma się co dziwić, zdjęcia w nich wyglądają pięknie. 🙂 Podczas zwiedzania różnych miejsc w okolicach Ubudu wpadniecie na nie jedną huśtawkę, czy plecione z gałęzi jajo. Dziś na wyspie jest ich mnóstwo, znacznie więcej, niż jeszcze 5 lat temu, gdy byłam na Bali po raz pierwszy. Gdybym miała wskazać konkretne adresy to na pewno huśtawki i gniazda znajdziecie na tarasach ryżowych Tagalalan (ok. 10 km od Ubudu), natomiast gniazda są m.in. na plantacji kawy Kumulilir.
7. NAJSŁYNNIEJSZY KADR NA NUSA PENIDZIE
Na koniec najbardziej spektakularny i znany na całym świecie kadr z sąsiadki Bali – wyspy Nusa Penida. Kelingking Beach i tzw. T-Rex to cel każdego, kto tu przypływa. Byłam tam kilka dni temu kolejny raz i nie mogłam się napatrzeć! Pytacie często – czy jeden dzień na taki trip wystarczy? Tak. Codziennie z Sanuru około 8:00 wypływają łodzie na Nusa Penidę i wracają z powrotem na Bali od ok. 16:00. Gdy przypłyniecie do portu na Nusa Penidę, nie będzie kłopotu ze znalezieniem skutera. Wielu właścicieli czeka przy zejściu z łodzi, z kilkoma skuterami i pełnymi bakami za ok. 18-20 zł za dzień. To wystarczy, by pojechać na T-Rexa i wrócić tego samego dnia. Jeśli jednak chcecie zobaczyć więcej, polecam zatrzymać się na Nusa Penidzie chociaż na jeden dzień dłużej.
Więcej o Bali znajdziecie m.in. TUTAJ: Jaki błędów nie popełniać na Bali?
Enjoy! 🙂