Jak zbudować społeczność na Instagramie i zdobyć większą liczbę followersów? Co zrobić, aby w końcu przełamać się i zacząć mówić do kamery na Instastory? Jeśli czujecie, że potrzebujecie wskazówek albo wydaje Wam się, że czegoś nie dostrzegacie, ten tekst jest dla Was.
Sporo nauczyłam się przez ostatnie dwa lata, zgromadziłam całkiem sensowną społeczność na moim Instagramie, dlatego w odpowiedzi na Wasze liczne pytania w jednym tekście zebrałam wszystkie wskazówki. Nie chcę Was zniechęcać na początku, ale wolę być od razu szczera. Gotowego przepisu na sukces gwarantujący milionowe zasięgi brak, bo funkcjonowanie w sieci jest jak loteria. Jednym się udaje, inni wiecznie będą ledwo dociągać do 10 tysięcy followersów. Są jednak sposoby, dzięki którym zwiększycie swoją szansę na sukces. Wszystkie spostrzeżenia i rady to wynik moich prób i błędów oraz wielu przemyśleń. Być może niektórym ten tekst coś uświadomi, innym podpowie, a jeszcze innych utwierdzi w przeświadczeniu, że idą dobrą drogą.
JAK ZBUDOWAĆ SPOŁECZNOŚĆ NA INSTAGRAMIE?
WARTO WIEDZIEĆ PRZED…
Na początek ważna sprawa. Jeżeli Twoją jedyną motywacją do rozwinięcia profilu jest chęć pieniędzy i sławy, odpuść już teraz. Pieniądze, o ile w ogóle, nie pojawią się od razu, a prowadzenie wartościowego profilu na Instagramie oznacza pracę 7 dni w tygodniu. Owszem, współprace z markami na pewnym etapie rekompensują trud włożony w budowanie społeczności i ciekawego contentu, ale jest to coś, co przychodzi z czasem, nie ma żadnych ram i progów. Na początku, mimo zapału i pełnej mobilizacji, nie rezygnuj ze swojej pewnej pracy, nie rób rewolucji życiowej, jeśli Instagram nie daje Ci w miarę pewnego gruntu. Wzrost followersów daje dużo radości i stanowi świadectwo, że to co robisz ma sens i ludzie chcą to oglądać, jednak radzę nie zapominać nigdy o pokorze i podejść do sprawy z dystansem.
No to zaczynamy…
BUDOWANIE SPOŁECZNOŚCI TO DAWANIE
Aby użytkownicy Instagrama pozostali na dłużej na Twoim profilu i kliknęli magiczne „follow”, a potem z zaangażowaniem śledzili Twoje poczynania, pieczętując je lajkami i komentarzami musisz im coś dać. Ludzie zaglądają na dany profil z jakiegoś powodu. Liczą na inspirację, wrażenia z podróży, przepis na szybki obiad, rzetelną informację, poprawę humoru, prosty patent, ciekawostki i tak dalej. Na samym początku musisz się zastanowić CO CHCESZ PRZEKAZAĆ. Przemyśl Twój content, co chcesz publikować, w czym jesteś dobry, czym się wyróżniasz. Może warto pogadać z przyjaciółmi, by ze swojej perspektywy podpowiedzieli, za co lubią Cię najbardziej, jakie cechy Cię charakteryzują w sposobie bycia. To może pomóc zbadać grunt i określić siebie. Nie próbuj nikogo naśladować i być kimś innym – bądź sobą, to podstawa, ale więcej o tym za chwilę. Przydaje się także cecha wrodzona jaką jest charyzma. Jeśli ją masz, będzie Ci łatwiej, ludzie chętniej będą podążać za Tobą, a Twój profil będzie towarzyszył im każdego dnia.
A CO Z PRYWATNOŚCIĄ? GDZIE SĄ GRANICE?
Bardzo często podczas szkoleń z social mediów na wyjazdach, które organizuję do Azji, uczestnicy rzucają w eter: „Fajnie byłoby rozkręcić tego Instargrama, ale nie chcę pokazywać swojej prywatności.” NIE MUSISZ – odpowiadam. To Ty wyznaczasz granicę i określasz, co pokazujesz w sieci. Jeżeli chcesz wyrobić sobie wizerunek eksperta w danej dziedzinie, to skup się na życiu zawodowym i nie pokazuj jak jesz śniadanie z dziećmi. A może chcesz inspirować i motywować do sportu? Okej, rób to i nagrywaj wszystko co związane ze sportem i zdrową dietą. Ładnie rysujesz i lubisz sztukę? Możesz pokazywać tylko przestrzeń swojej pracowni, ale nie musisz nagrywać filmików w łazience podczas mycia zębów. Chcesz się skupić na parentingu i wspierać inne mamy? Wtedy pokazujesz swoją rodzinę. Proste. To wyznaczasz granicę.
Ja od początku wiedziałam, że chcę pokazywać ludziom świat i relacjonować podróże w sposób rzetelny, ciekawy i na luzie. Postanowiłam łączyć to z moją pracą zawodową i przemycać telewizję od kuchni. Tym bardziej, że pracowałam przy produkcji programów zagranicznych, co było spójne z profilem traveLover. Jednak bardzo cenię sobie prywatność, dlatego nie pokazuję mojego partnera, naszej relacji. Nie nagrywam stories tuż po przebudzeniu w naszym łóżku. Mieszkanie pokazuję wybiórczo i w bliskich kadrach. Podczas wyjazdu do Włoch z mamą, pokazywałam mamę zdawkowo, bo takie miała życzenie. Mimo mojej otwartości i serca jakie wkładam w rozwój mojego profilu – mam granice.
BĄDŹ SYSTEMATYCZNY I ZAANGAŻOWANY
Nie zbudujesz społeczności i nie przyzwyczaisz ludzi do siebie, jeżeli pojawisz się raz na dwa tygodnie. Działanie w social mediach, choć wydaje się przypadkowe i spontaniczne, w rzeczywistości często bywa bardzo skrupulatnie zaplanowane przez twórców. Mimo, że pokazuję wiele momentów tu i teraz na Instastory, to wcześniej planuję zdjęcia, notuję sobie, co chcę przekazać na stories, spisuję pomysły w notesie, żeby nigdzie mi nie umknęły. Oczywiście jak mam natchnienie, to nawijam jak nakręcona. Natomiast moje działania jako całość: publikacje, zdjęcia, tematy poruszane na stories, często są efektem wcześniejszych przemyśleń i przygotowań. Dlatego polecam mieć plan na kilka dni do przodu i działać systematycznie. Nie dopuśćcie do sytuacji, w której nagle brakuje Wam weny, contetnu i na profilu nie pojawia się nic przez dwa tygodnie. Ludzie o Was zapomną. Na Instastory najlepiej wrzucaj treści codziennie. Ze zdjęciami jest trochę inaczej, choć najlepiej publikować je jak najczęściej, czyli również każdego dnia. Bądź zaangażowany. Ludzie Cię polubią i docenią to. Jeśli nie włożysz serca w swój profil, nie będzie to miało żadnej mocy. Ludzie czują, gdy ktoś się stara i komuś zależy, czują dobrą energię i intencje.
BĄDŹ SOBĄ
Zawsze, gdy ktoś pyta mnie, jak rozkręcić Instagram, jak mantrę powtarzam jedno zdanie: „Kamera widzi fałsz lepiej niż ludzkie oko”. Jeśli zamierzasz kreować siebie i być kimś, kim w rzeczywistości nie jesteś, uwierz mi, że ma to krótkie nogi. Nienaturalność bardzo czuć przez ekran. Bądź sobą – to najbanalniejsza, ale i najtrafniejsza rada. Przecież jesteś jakiś, masz osobowość, nie wstydź się, nie myśl o tym co ludzie powiedzą. Bądź sobą i nie oszukuj siebie samego! Obserwatorzy uwielbiają twórców za różne rzeczy. Za poczucie humoru, za dystans do siebie, za pomysłowość, wiedzę jaką przekazują, sposób w jaki to robią, za gestykulację, maniery, za milion różnych rzeczy. Twórców jest cała masa na rynku i każdy jest inny. Instagram to nie wydanie newsów w telewizji, gdzie najlepiej sprawdza się ładna, szczupła blondynka w pastelowej koszuli. Na Instagramie liczy się autentyczność i osobowość!
NIE BĄDŹ IDEALNY, BĄDŹ SZCZERY
Nikt z nas nie jest idealny i nie będzie, dlatego nie kreuj się na kogoś kim nie jesteś. Umiej śmiać się sama z siebie, miej dystans. Ja nigdy nie wchodzę w narrację wszystkowiedzącą, bo mam pokorę. Nie pozjadałam wszystkich rozumów i nie mam zamiaru się wymądrzać. Wiem jakie mam kompetencje i na czym się znam i zdaję sobie sprawę z tego, jaki grunt dopiero badam, poznaję. Jednak to, co moim zdaniem docenia społeczność traveLover (a przynajmniej takie dostaje wiadomości od Was), to fakt,że pod Waszym okiem uczę się i poznaję różne rzeczy. Przykładem jest chociażby plastik albo błędy popełnione w podróży. Dziesięć lat temu miałam co innego w głowie i nie zastanawiałam się nad losem słoni w pseudo sierocińcach w Azji. Jeszcze dwa lata temu kupowałam wodę w plastikowych butelkach. Ale dorastam, doświadczam, dojrzewam i zmieniam się. A moi odbiorcy to widzą i towarzyszą mi w tym. Po długiej podróży po Azji radykalnie zmieniłam podejście i zaczęłam wykluczać plastik ze swojego życia, czytać książki na ten temat, dokształcać się, oglądać filmy dokumentalne. Zaczęłam przekazywać to, co wiem, mojej społeczności i namawiać do zmian. Każdy z nas ma sobie coś do zarzucenia, każdy też ma szansę na zmianę, dlatego jeśli będziesz szczery i prawdziwy, ludzie to dostrzegą.
BĄDŹ POZYTYWNY
Jeśli lubisz ludzi, jesteś otwarty, masz coś do powiedzenia i jesteś pewny swoich działań, to idź w te Instagramy i buduj społeczność. 🙂 Proponuję nie spinać się i zluzować gumę. Mów na Instastory jak do koleżanek, a nie jak podczas szkolnej akademii. Ja, włączając nagranie, zawsze wyobrażam sobie, że zwracam się do moich znajomych. Jestem dokładnie taka sama jak w realnych kontaktach w życiu prywatnym. Jeśli danego dnia nie masz nic do powiedzenia, to lepiej nie mów w ogóle.
DBAJ O ESTETYKĘ I SPÓJNOŚĆ
Nim użytkownik będzie miał szansę poznać Cię lepiej dzięki kolejnym publikacjom i relacjom na Instastory, jedynym haczykiem by został jest Twój feed (układ zdjęć – kafelek). Zanim ktoś się dowie, czy jesteś dla niego fajny, interesujący, czy Cię lubi, to zdjęcia decydują o tym, czy ktoś kliknie follow, czy nie. Więc jeżeli masz jedną szansę na przykucie czyjejś uwagi, postaraj się ją wykorzystać. Zadbaj o ładne zdjęcia, zainwestuj w lepszy sprzęt, eksperymentuj, odpal Youtube i podszkol się z fotografii. Pomogą Ci w tym aplikacje do obróbki zdjęć (polecam Lightroom, Afterlight, VSCO). Stwórz spójny i ładny feed.
ŁADNE OBRAZKI TO NIE WSZYSTKO, LICZY SIĘ TEŻ TREŚĆ
Instagram to już nie jest aplikacja pełna ładnych obrazków pokolorowanych w Photoshopie. Dziś ludzie szukają na Instagramie treści! Zadbaj nie tylko o zdjęcia, ale także o przekaz. Zaintryguj, zainteresuj, zainspiruj, rozśmiesz, wesprzyj, edukuj – to Ty decydujesz co chcesz ludziom przekazać. Niech ma to sens i niech będzie to jakieś.
CROSSY – SZANSA NA WIĘCEJ FOLLOW
Tak zwane „crossowanie” może być dla Ciebie szansą na więcej followersów. Dostałam wiele wiadomości typu: „jak to się stało, że wcześniej nie znałam Twojego profilu, zostaję z Tobą”. A no stało się tak dlatego, że ze względu na zasięg realnie nie mam szansy dotrzeć do szerszego grona. Czasami faktycznie przydaje się taki cross, czyli oznaczanie w treściach profilu innego twórcy. Tłumacząc to łopatologicznie na przykładzie: jedziesz na event albo jakiś wyjazd, spędzasz czas z kilkoma innymi twórcami, nagrywacie razem stories, oznaczacie się wzajemnie. W efekcie społeczność tych twórców dowiaduje się o Twoim istnieniu, może kliknąć na Twój profil i pozostać oraz odwrotnie – Twoja społeczność poznaje nowych twórców. ALE! UWAGA!
Radzę to robić z głową! Mam alergię widząc nachalne crossy albo tworzenie grup wzajemnej adoracji i ciągłego udostępniania tych samych osób. Należałam do takiej grupy przez parę tygodni na początku moich blogowych i Instagramowych zmagań. Fakt, że do dziś śledzę te dziewczyny, lubię je, a niektóre poznałam osobiście, ale poza tą jedną grupą nigdy więcej nie bawiłam się w takie akcje. Oznaczam ludzi, których lubię, z którymi mam relację – rozmawiam w prywatnych wiadomościach lub znamy się osobiście. Nie umawiam się nigdy na to. Czasami wrzucam konta, które moim zdaniem warto śledzić, ale robię to dobrowolnie i w pod wpływem chwili.
INSTASTORY
Kocham to narzędzie! Instastory zrewolucjonizowało Instagrama i moim zdaniem wpłynęło na znaczny przyrost moich followersów. Nagle, poza ładnymi, wypieszczonymi zdjęciami i ograniczonymi ilością znaków opisami, pojawiła się okazja, by ludzie poznali mnie naprawdę. Dzięki tym krótki relacjom wideo moi odbiorcy zobaczyli jaka jestem, jaki mam sposób bycia, jak mówię, jak gestykulację, jak często się uśmiecham, jaki mam temperament. No po prostu uwielbiam być z Wami na stories!
JAK OSWOIĆ SIĘ Z KAMERĄ?
To najczęściej zadawane mi pytanie! Słyszę od Was, że chcecie mówić na stories, ale się wstydzicie, myślicie o tym, że inni sobie coś pomyślą, macie wadę wymowy, nie lubicie swojego głosu. Wiecie co? MIEJCIE TO W DUPIE! A oto moje rady i argumenty:
- Jeśli nie lubisz siebie w kamerze, to nim zaczniesz publikować, nagrywaj się. Próbuj. Eksperymentuj. Zobacz, który profil wygląda na filmiku korzystniej, przetestuj kilka fryzur – rozpuść włosy, a może lepiej zepnij. Zobacz w jakich ubraniach czujesz się swobodniej – może kamera lubi Cię w ciemnych i kontrastowych, a może lepiej Ci w jasnej koszulce. W taki sposób pracują wszyscy ludzie przed kamerą. Musisz być świadomy swojego ciała, próbować, nagrywać się, oglądać i obiektywnie stwierdzić co wypadło dobrze, a co lepiej zmienić. Nim zaczniesz publikować, zrób sobie małą rozgrzewkę. Na kilka dni przed nagrywaj się w ciągu dnia, a potem oglądaj te filmy. To pozwoli oswoić Ci się ze swoim wizerunkiem w obiektywie kamery telefonu.
- Jeśli nie lubisz swojego głosu sytuacja wygląda analogiczne do powyższego punktu. Nagrywaj się i odsłuchuj. Uważasz, że mówisz niewyraźnie? Przed nagraniem spróbuj trochę rozgrzać aparat mowy (w Internecie jest wiele filmików, jak poprawić dykcję. Najprostszą i najstarszą metodą jest wsadzenie korka po winie do buzi, a dokładnie między przednie zęby i mówienie tak przez kilka minut.) Jeżeli uważasz, że na filmiku za bardzo piszczysz i skrzeczysz, może warto trochę obniżyć głos. Próbuj, oswajaj się ze swoim głosem, odsłuchuj swoich nagrań.
- Nikt nie jest idealny, powtarzam to już po raz kolejny! W radiu i telewizji też zdarzają się osoby, które mają wady wymowy. Nie każdy na świecie ma idealnie proste zęby, jak od linijki. Za to każdy z nas ma jakieś mankamenty, o których często wiemy tylko my sami. Świat tego nie widzi. Dlatego odłóż swoje kompleksy na bok, popracuj nad głosem i wizerunkiem w kamerze, zrób tak by poczuć się jak najbardziej swobodnie, komfortowo i do dzieła! 🙂 Jeśli masz coś do powiedzenia i przede wszystkim masz w sobie chęć dzielenia się tym z ludźmi, po prostu rób to!
JAK ZROBIĆ ATRAKCYJNE STORIES? PRZYDATNE APLIKACJE:
Zadbaj o estetyczną stronę Instastory – przecież Instagram przede wszystkim działa na zmysł wzroku! Zaoferuj swoim odbiorcom coś przyjemnego i ciekawego dla oka. Jest wiele aplikacji i filtrów, które sprawią, że uatrakcyjnisz kadry i filmiki w relacjach. Dla mnie ma to duże znaczenie, bo jestem estetką i lubię ładne stories.
Poniżej kilka przydatnych aplikacji:
- aplikacje do tworzenia ciekawych plansz, z gotowymi wzorami: Unfold, Nichi i Over
- aplikacja do podkładania muzyki w tle filmików: Hype Type
- aplikacja do montowania filmików: Inshot
Pamiętaj, że nie każdy ogląda stories z włączonym głosem. Dlatego warto wrzucić napisy, sugerujące o czym mówisz albo będące kwintesencją wywodu.
CO MOIM ZDANIEM WPŁYNĘŁO NA WZROST FOLLOWERSÓW NA MOIM PROFILU?
- Szczególnie przełomowa była dla mnie zeszłoroczna podróż po Azji Południowo-Wschodniej, która trwała trzy miesiące. Przez ten czas na bieżąco pokazywałam moje przygody, nie tylko te miłe, ale czasami także trudne i smutne. Podczas gdy w Polsce panowała zima, ja dawałam moim odbiorcom codzienną dawkę słońca i wrażeń.
- Insastory – tak jak pisałam powyżej, to narzędzie dało mi szansę, by odbiorcy poznali mnie lepiej i w innym wydaniu. Ładne zdjęcia i ciekawe opisy to jedno, ale bezpośredni kontakt w postaci filmów i mówienie do ludzi, to zupełnie inna forma komunikacji.
- Merytoryka, estetyka, poczucie humoru – gdybym miała skategoryzować najczęściej dostrzegane przez Was cechy mojego profilu, o których mi piszecie, to będzie to właśnie to. Oczywiście nie każdy ma takie poczucie estetyki jak ja, nie każdego pewnie bawią moje żarty, ale odczuwam, że osób które kumają moją czaczę jest ze mną na Instagramie najwięcej.
- Bezpośredniość – wydaje mi się, że przez swój sposób bycia i mówienia nie budzę w ludziach dystansu. Wiele osób zwraca się do mnie bardzo bezpośrednio, wielokrotnie dostaję bardzo prywatne wiadomości, często moi followersi zwierzają mi się tłumacząc, że nikt inny ich nie zrozumie. Mam takie poczucie, że ludzie traktują mnie jak kumpelę i bardzo mi to odpowiada.
W KOLEJNYM ODCINKU…
KIEDY POJAWIAJĄ SIĘ PIENIĄDZE? JAK ZARABIAĆ NA INSTAGRAMIE?
Gdy zaczęłam pisać ten akapit okazało się, że tego nie da się streścić w kilku zdaniach. Dlatego powstanie o tym osobny tekst. 🙂
Na tym etapie życzę Wam powodzenia i konsekwencji w rozwijaniu swoich profili! Jeśli macie pytania, piszcie śmiało! Znajdziecie mnie oczywiście na Instagramie jako @travelover.pl 🙂
Enjoy! 🙂